wtorek, 27 lipca 2021

Keychron K3 v2 - prawdopodobnie najlepsza niskoprofilowa klawiatura na rynku

Keychron K3 w wersji 2

recenzja naprawdę niskoprofilowej
klawiatury mechaniczno-optycznej


Keychron K3E3 wersja 2

Moje poszukiwania solidnej uniwersalnej klawiatury wciąż trwają. Od czasu, gdy przesiadłem się na klawisze z przełącznikami mechanicznymi, nie chcę już wracać do zwykłych membranówek. Choć czasem brakuje mi ich niskiej konstrukcji…

Czy zatem można połączyć te dwa światy, aby mieć kompaktową, płaską budowę i przyjemność z używania klawiszy z fizycznymi przełącznikami? Tak właśnie przedstawia się idea produktu marki Keychron. Pierwszym z ich modeli oznaczono jako K1 i zadebiutował na platformie crowdfundingowej (jeszcze pod nazwą Keytron). Akcja się udała i projekt dzięki wsparciu przyszłych użytkowników ujrzał światło dzienne. Przełączniki o wysokości 8 mm można było nazwać prawdziwie niskoprofilowymi. Firma postanowiła jednak, że nie poprzestanie tylko na tym jednym rodzaju klawiatur. Wprowadza więc co chwile nowe modele, ale też ulepsza już obecne warianty. Takim oto sposobem model K1 doczekał się już czwartej wersji, która zawiera liczne usprawnienia. Keychron jest jedną z nielicznych firm potrafiących słuchać swoich klientów i reagować na nie w odpowiedni sposób.

Do testów dotarł bardzo podobny w profilu egzemplarz Keychron K3 z polskiej dystrybucji. A dokładniej model K3 w wersji drugiej oparty na wymiennych, optycznych przełącznikach typu brown, z wbudowanym podświetleniem RGB. Jest to tylko jedna z kilku dostępnych kombinacji, spośród których każdy dopasuje coś odpowiedniego dla swoich preferencji.

Możliwość pracy bezprzewodowej, jak i po kablu, aluminiowa obudowa, kompaktowy format typu 75% oraz atrakcyjne podświetlenie, to tylko część jej zalet. Jakie zaś wady znalazłem w tym produkcie Keychron?

Z tej strony Michał, a ja zapraszam Cię do szczegółowej recenzji tej biurowo-gamingowej klawiatury z wymiennymi przełącznikami optycznymi…



Opakowanie i zawartość zestawu


Jak każdy lubię unboxing, a tym bardziej miło otwiera się tak ładnie zapakowany produkt. Czarne pudełko z kartonu ma matowe wykończenie. Minimalistyczne oznaczenia połyskują w promieniach światła. Na wierzchu znalazła się układ samej klawiatury. Nazwa modelu występuje niemal na każdym z boków opakowania. Z tyłu widać grafikę urządzenia oraz wymieniono jego kluczowe zalety.




O konkretnym wariancie modelu K3 dowiadujemy się z małej naklejki na przodzie oraz jednym z boków. Ta konkretna wersja to K3E3, a dokładniejszy opis wyjaśnia nam wszystko: “K3 Optical RGB Backlight Brown Switch”.


Aby dostać się do wnętrza musimy ściągnąć górną część pudełka. Pod nią najpierw umieszczono dodatkową warstwę pianki ochronnej. Dalej wyciągamy uproszczoną instrukcję w formie dwustronnego kartoniku. Jest tu schemat wyglądu produktu z opisem kilku przydatnych skrótów klawiszowych.



Główny element zestawu to oczywiście sama klawiatura. Zapakowana w foliowy woreczek oznaczony logiem marki i opisem modelu. Rzadko już widuje się ochronę przeciwkurzową w tego typu produktach. Miło, że tutaj znajdziemy takową w formie plastikowej wytłoczki dopasowanej do układu klawiszy. Na dnie mamy pełną instrukcję w języku angielskim i chińskim.




W górnej części umieszczono dodatkowe akcesoria. Kabel zakończony jest dużą wtyczką USB z jednej strony oraz USB typu C do podłączenia klawiatury. Ma kolor czarny oraz solidny oplot. Jego długość to około 1,20 metra. Mogę się jedynie przyczepić, do jego grubości oraz sztywności. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby zastąpić go dowolnym innym, ponieważ standard USB C już na dobre zagościł na wielu biurkach. Skoro mamy klawiaturę z przełącznikami typu hot-swappable, to i potrzebujemy przyrząd do ich demontażu. Producent wyposażył nas w zestaw dwóch narzędzi - metalowy chwytak do wyciągania switchy oraz plastikowo-druciany do łatwego zdejmowania główek klawiszy.



K3 domyślnie posiada układ przycisków dla systemu Mac, jednak nie zapomniano o użytkownikach Windowsa. W zestawie otrzymujemy 5 zastępczych keycapów. 3 z nich służą dopasowaniu się do systemu operacyjnego, a pozostałe pozwalają na drobną customizację - możemy zmienić wygląd ESC i przycisku odpowiedzialnego na zmianę trybu podświetlenia.




Budowa


W przypadku modelu K3 mamy do czynienia z klawiaturą typu 75% z układem klawiszy ANSI. Dalej jest to kompaktowy wariant, ponieważ pozbawiony jest bloku numerycznego. Osobiście preferuje ją nad pełnymi klawiaturami, głównie ze względu na możliwość trzymania dłoni dość blisko siebie. Jest to idealne rozwiązanie dla osób mających ograniczoną powierzchnię roboczą, ale także dla tych, które cenią sobie minimalizm. Początkowo trzeba się jednak przyzwyczaić do specyficznego rozmieszczenia sekcji klawiszy jakie zwykle widujemy nad strzałkami - Page Up, Page Down czy nawet Delete.


Bardzo podoba mi się jak mocno upakowano tu wszystko na tak małej powierzchni. Przestrzeń pomiędzy klawiszami jest niewielka, a wolny obszar przy krawędziach praktycznie nie występuje. Keychron K3 ma raptem 306 mm szerokości i 116 mm głębokości. Zastosowane optyczne przełączniki i główki klawiszy to obecnie jedne z najniższych na rynku. Dlatego też w najwyższym punkcie wysokość całości nie przekracza 22 mm! Mamy więc naprawdę niskoprofilową klawiaturę mechaniczną. Obudowa oczywiście w przedniej części jest jeszcze niżej. Najbliższe użytkownikowi przyciski zaczynają się od pułapu 17 mm.


Przy czym cała konstrukcja jest niezwykle sztywna. Dzieje się tak za sprawą górnej płyty. Jest to aluminium anodyzowane w kolorze czarnym. Dodatkowe wzmocnienie stanowi to co jest ukryte. Pod płytką drukowaną, do której przymocowane są przełączniki, umieszczono jeszcze ocynkowaną blaszkę. To jedna z poprawek jaką otrzymaliśmy w wersji drugiej tego modelu. Całość waży teraz około 480 g.

Na tyle obudowy znalazła się port do ładowania umieszczony centralnie. Tuż obok jest niewielka dioda - informuje o niskim poziomie baterii czy aktywnym trybie parowania. Mamy też wygodny dostęp do dwóch suwaków. Ten bliżej krawędzi służy do wyboru systemu operacyjnego z jakim obecnie pracujemy. Drugi ma 3 pozycje. Na boki wybieramy czy klawiatura łączy się bezprzewodowo czy też używamy kabla. Ustawienie po środku całkiem odcina zasilanie. Suwak w tym miejscu, to znacznie lepsze rozwiązanie niż umieszczenie go na spodzie obudowy (jak chociażby w przypadku testowanego już Blitzwolf KW1).


Tutaj dół klawiatury jest również schludny. Wykonany w całości z plastiku koloru grafitowego. Producent nie zastosował tutaj metalowej powierzchni ze względu na lepsze przepuszczanie fal do połączenia Bluetooth. Za utrzymanie konstrukcji na miejscu odpowiada 5 obszernych, gumowych nóżek. Po środku obudowy widzimy naklejkę znamionową modelu K3E3. Kolejna z zauważalnych zmian w wersji drugiej recenzowanej klawiatury, to zastosowanie innych stópek do uniesienia tylnej części konstrukcji. Podoba mi się prosty, ale praktyczny patent z dwustopniowymi elementami. W ten sposób tył może być wyżej o 3 lub nawet 8 mm.




Keychron tym razem zdecydował się na własne keycapy. Na samym początku warto dopasować wygląd do systemu, z którym pracujemy na co dzień. Klawiatura łatwo zmienia się z modelu Mac, na wariant używany z Windows. Praktycznie wszystkie główki klawiszy mają wklęsły kształt. Jedynie spacja jest wyróżniona, gdyż ma wypukły profil. Producent postawił na rozwiązanie zbliżone do konstrukcji Cherry MX. Mocowanie ma budowę plusa. Również część stabilizatorów dużych klawiszy korzysta z dodatkowych podparć w stylu MX. Jednak mamy tutaj pewien misz-masz, ponieważ klawisz Caps Lock i prawy Shift tu już zupełnie inna mocowania, które opierją się na drutach po bokach. Co prawda nie powoduje to żadnych kłopotów w pracy klawiatury, ale jeżeli w przyszłości postanowimy całkiem odmienić stylistykę modelu K3, to problemem będzie dopasowanie kompletnego zestawu keycapów.






Przełączniki


W przypadku klawiatury Keychron K3 wybór przełączników jest całkiem spory. Pierw należy zdecydować czy wolimy switche typowo mechaniczne, tutaj produkowane przez Gateron, czy też wariant optyczny - twór własny marki Keychron. Różnic między nimi jest sporo. Po pierwsze Gateron jest przylutowany na stałe do płytki scalonej klawiatury, zaś optyczne Keychron są łatwe w demontażu - w moim zestawie znalazł się przecież przyrząd do tego przeznaczony. Inna jest także zasada działania. W przełącznikach mechanicznych odczytywany jest fizyczny styk dwóch blaszek w ich wnętrzu, a dla optyków aktywacja odbywa się, gdy przerwany zostanie strumień światła przy naciśnięciu klawisza. Więcej zalet posiada w tym przypadku drugi wariant. Wytrzymałość 70 milionów wciśnięć dla przełącznika optycznego, jest wyższa niż “tylko” 50 milionów dla niskoprofilowego Gaterona. Zgodnie z obrazkiem poniżej widać też różnicę w wysokości elementów. Wpływa ona również na skok klawisza. Dla mechanika tego profilu wynosi on 1,5 mm, a już zastosowany Keychron optyczny ma jedynie 1,1 mm. Dla graczy istotna jest też szybsza reakcja na aktywację przełącznika, która w optyku wynosi niespełna 0,2 ms! Dodatkowo ten wariant jest cichszy podczas używania.


Oczywiście w każdym z nich występuje w poszczególnych odmianach “kolorystycznych”. Są to najpopularniejsze: czerwony (liniowy), niebieski (klikalny) i brązowy (pośredni). Biorąc po uwagę, że każda wersja może znaleźć się w klawiaturze z dwoma typami podświetlenia, to daje nam aż 12 podmodeli dla Keychron K3. Dlatego też często występują problemy z dostępnością poszczególnych zestawów, a w polskiej dystrybucji firma Aprox Polska postanowiła ograniczyć się do najpopularniejszych wariantów - odnośniki do nich na końcu artykułu.


Samemu zdecydowałem się na przełączniki optyczne typu brązowego. Jestem ich zwolennikiem, ponieważ są swoistym optimum pomiędzy wersją czerwoną (dla mnie zbyt płynne w dotyku i niewyczuwalne w momencie aktywacji), a niebieską (zdecydowanie zbyt głośne). Jednak przesiadka z wysokiego profilu mechanika, na klawiaturę niskoprofilową z przełącznikiem optycznym, to duża zmiana. Zupełnie różna jest charakterystyka nacisku. Mimo, że siła do aktywacji przełącznika to wciąż około 57 gram (na mojej wadze zmierzyłem 54 g), to krótszy skok wpływa na inne odczucie nacisku. Klawisz dalej jest sprężynujący, a reakcja wyczuwalna, choć w mniejszym stopniu. Moim zdaniem recenzowana wersja z optycznymi przełącznikami brown zbliża się do mechanicznych wersji typu red. Pracuje się na nich przyjemnie, a przy tym są zdecydowanie cichsze niż standardowe przełączniki. Gniazda siedzą ciasno na swoich miejscach, a główki klawiszy mają tylko delikatny ruch na boki.



Na zdjęciach widać wygląd obudowy przełączników. Górna część zewnętrzna jest oczywiście przeźroczysta, aby przepuszczać i rozpraszać podświetlenie. Dół w tym przypadku wykonany jest z pomarańczowego plastiku. Ładnie komponuje się wraz z dodatkowymi dwoma keycapami tego samego koloru. Wersja ta jest limitowana jedynie i dostępna tylko dla kilku pierwszych tysięcy zamówień modelu K3 i nie zdziwcie się, gdy w Waszym zamówieniu będą już bardziej stonowane, bo przełączniki osadzone zostaną na czarnych podstawkach.


Po kilku tygodniach spędzonych z produktem uważam, że dokonałem dobrego wyboru przełączników. Większość czytanego tu tekstu powstała z przyjemnością na tej klawiaturze. Nie było również kłopotów podczas ogrywania kilku gier. Wybór przełączników zwykle pozostawiam każdemu z osobna, ale doskonale rozumiem, dlaczego wersja optyczna brown w tym przypadku była najczęściej wybierana przez osoby wspierające projekt na platformie Kickstarter.




Podświetlenie


Klawiatura Keychron K3 występuje w dwóch wariantach podświetlenia - barwą białą oraz kolorowe RGB. Bardzo łatwo odróżnić oba warianty, nawet przed włączeniem zasilania. Na całym obszarze keycapy mają dwa różne odcienie szarości. W testowanej wersji ciemniejsze są chociażby klawisze numeryczne, liczbowe oraz strzałki. Wariant z jedną barwą światła ma odwrócony układ kolorów główek klawiszy.


Diody podświetlające znajdują się bezpośrednio na płytce drukowanej, tuż pod przełącznikiem. Po zdjęciu keycapów widoczne jest, że są to 3 niezależne kolory RGB. Jednak w normalnym użytkowaniu jest to zupełnie niezauważalne - barwy ładnie się mieszają. Ze względu na sporą przestrzeń pomiędzy nałożoną główką klawisza, a górną obudową, światło również rozchodzi się pomiędzy klawiszami. W ciągu dnia nie jest ono natarczywe, ale w już ciemnym pomieszczeniu tworzy bardzo przyjemną atmosferę.



Producent nie planuje wyposażyć swoich klawiatur w oprogramowanie. Dlatego podczas sterowania jesteśmy ograniczeni głównie do używania dedykowanego klawisza z symbolem żarówki oraz strzałek na boki (razem z FN). Mamy aż 18 trybów kolorów i 4 stopnie jasności. Od pełnych barw, przez animowane przejścia na całym obszarze, po te wywoływane przy naciskaniu klawiszy. Część z nich pozwala na dodatkowe zmiany kolorów. Podoba mi się bardzo duża płynność podczas wyświetlania kolorowych przejść. Fajnie wygląda też animacja rozpoczynająca, np. gdy używałem pełnego, czerwonego koloru, to po ponownym uruchomieniu K3, wszystkie klawisze nie zapalają się jednocześnie, lecz pojawiają się niczym fala rozchodząca na cały obszar klawiatury.



Podświetlenie można również całkowicie wyłączyć. W związku z tym, iż nie mamy tutaj dodatkowych diod na wierzchu obudowy, to aktywacja klawisza CapsLock widoczna jest jako jego podświetlenie na czerwono.




Tryby pracy


Uniwersalność klawiatur marki Keychron stawia je na mojej prywatnej liście ulubionych marek. Praktycznie każdy model pozwala na pracę w wieloma rodzajami urządzeń. Nie mówię tutaj tylko o systemach operacyjnych, ponieważ nie ma kłopotu zarówno na Windowsie, Androidzie, MacOS/iOS czy też Linuxie. Przełącznik pozwala na wybór spośród dwóch rodzajów pracy - Windows i Android, albo MacOS i iOS. Różni je głównie sposób obsługa klawiszy multimedialnych. Chociażby skrót FN+F5 w trybie Windows wyłączy podświetlenie klawiatury, a przy aktywnej obsłudze Apple wystarczy samo F5.


Przydatna jest możliwość pracy z nawet 4 urządzeniami. Jedno może być podłączone kablowo, zaś przy użyciu Bluetooth 5.1, istnieją 3 miejsca w pamięci klawiatury na przechowywanie informacji o sparowanych z nią sprzętach. Zmiana z trybu kablowego na bezprzewodowy odbywa się przy użyciu dedykowanego suwaka na tyle obudowy.

Mimo, że na co dzień używam połączenia bezprzewodowego, to jednak doceniam łatwe przejście na klawiaturę kablową. Głównie chodzi o używanie jej w systemowym BIOS. Jako, że dbam o zawsze jego aktualną wersję, to kilka razy w roku muszę wykonać w nim parę zmian, które często wymagają wpisywania danych. Niestety zwykła klawiatura z BT nie jest wykrywany przez BIOS w płycie głównej AsRock. Z modelem K3, ten problem znika.


Bluetooth działa bezproblemowo na ponad 10 metrów. W ten sposób można używać klawiatury nawet siedząc na kanapie przed TV. Przełączanie pomiędzy sparowanymi urządzeniami odbywa się poprzez skróty klawiszowy FN+1/2/3. Po uruchomieniu K3, łączy się ona z ostatnio sparowanym sprzętem. Testowałem działanie na systemie Windows, Android i Android TV. Połączenie było stabilne i nie wymagane były dodatkowe sterowniki. Zasięg wynosi ponad 10 metrów. W Androidzie należy pamiętać o ustawienie odpowiedniego regionu, aby można było używać polskich znaków podczas pisania.



Dla graczy istotny może być fakt większego opóźnienia w przypadku połączenia BT. Bezprzewodowo wynosi ono 30 ms, ale w przypadku użycia kabla, można skrócić ten czas do jedynie 13 ms. Bardzo dobry wynik, który wynika również z szybkości z jaką pracują optyczne przełączniki o niskim skoku.

Niezależnie od sposobu podłączenia model K3 odczytuje wciśnięcie jednoczesne wszystkich klawiszy podczas używania z PC, czyli tzw. N-Key Rollover On (NKRO).




Akumulator


Jak na tak cienki profil obudowy udało się tutaj wcisnąć spory akumulator. Ma on pojemność 1550 mAh. Choć porównując z innymi produktami Keychron, to nawet niskoprofilowa K1 ma już 2000 mAh, ale przykładowo, konkurencyjna (i droższa) Logitech MX Keys to już raptem 1500 mAh.

W testowanym wariancie, Keychron K3 powinien wytrzymać do 34 godzin przy pełnym podświetleniu. Specyfikacja nie podaje czasu działania bez podświetlenia, ale bazując na innych modelach producenta powinno to być około 100 godzin. Dla dodatkowego oszczędzania energii klawiatura przechodzi automatycznie w tryb uśpienia po 10 minutach. Można go jednak wyłączyć za pomocą skrótu klawiszowego.

Realne używanie w studio graficznym pozwoliło mi na około 1,5 tygodnia pracy w podświetlonym trybie. Wyłączając całkiem oświetlenie, akumulator powinien w takich warunkach spokojnie starczyć na miesiąc czasu.

Trochę brakuje mi na obudowie dodatkowych diod informacyjnych, ale sam design tego modelu nie pozwalał na bezinwazyjne ich umieszczenie. Standardowo jedynie mała dioda tuż obok portu ładowania miga na kolor na czerwony, gdy pozostanie mniej niż 15% pojemności akumulatora. Istnieje za to inny sposób na sprawdzenie jego aktualnego stanu. Skrót klawiszowy FN+B aktywuje podświetlenie wszystkich klawiszy na stosowny kolor. W ten sposób sprawdzimy czy bateria ma już poniżej 30% (czerwone podświetlenie), pomiędzy 30, a 70% (niebieski, jak na zdjęciu), czy może więcej (zielony).


Ładowanie odbywa się przez kabel USB. Klawiatura korzysta z wszechobecnego USB typu C. Najlepiej użyć zasilania 5V o natężeniu 1A. Czas potrzebny do napełnienia baterii to około 3 godziny - wtedy dioda zmienia kolor na zielony. W tym czasie można dalej na niej pracować przez BT, albo nawet przełączyć się na tryb kablowy.




Podsumowanie


Nie mogę wyjść z podziwu, z jakim przytupem wpycha się na rynek marka Keychron. Pojawia się zupełnie znikąd i dzięki produktowi pokroju testowanej klawiatury K3, staje się nagle solidną konkurencją dla firm typu Logitech czy Roccat. Model z własnymi przełącznikami optycznymi przypadł mi na tyle do gustu, że mogę śmiało powiedzieć, iż jest to najlepsza klawiatura z jaką miałem do czynienia. I nie mam na myśli tylko segmentu niskoprofilowego.



Obudowa, choć lekka i bardzo cienka, w realnym kontakcie daje wrażenie solidności. Aluminiowy front oraz dodatkowe wzmocnienie sprawdzają się znakomicie. Wybór optycznych przełączników w wariancie brązowym, to bardzo dobry pomysł na przesiadkę z membranowych klawiatur na pierwszego mechanika. Pracują bardzo lekko, z niskim skokiem, ale mają delikatnie wyczuwalny moment aktywacji.


Wygląd całości jest nad wyraz spójny. Starano się zachować symetrię, na tyle ile to możliwe. Przy czym nie zapomniano o wygodzie i produktywności przy pracy. Brak bloku numerycznego jest dla mnie zaletą, gdy mam prawie wszystkie inne klawisze. Na co dzień ciężko byłoby mi pracować bez dostępu do sekcji F1-F12, czy Page Up i Page Down oraz Del. Tutaj są one dostępne od razu i w poręcznym miejscu. Całość dopełnia nienachalne podświetlenie RGB. Spełnia swoją rolę i znacząco umila pracę - nie tylko w nocy.


Jest to wersja druga tego modelu i widać, że bardzo dobra klawiatura K3 stała się jeszcze lepsza. Dodatki w formie dwustopniowych nóżek podwyższających i chociażby nowego sposobu produkcji keycapów, to istotne zmiany. Patrząc na rozwój produktów Keychron, zastanawiam się co można jeszcze poprawić w recenzowanym egzemplarzu. Szukając na siłę mogę narzekać, że kabel jest zbyt sztywny, ale używając wyłącznie BT, to nie będziemy widywać go codziennie, a i łatwo da się go zastąpić każdym innym, gdyż to popularne USB typu C.


Dlatego już teraz mogę śmiało polecić klawiaturę Keychron K3 v2 w testowanej wersji z optycznymi przełącznikami brown i podświetleniem RGB, jako idealny model do zastosowań biurowych czy nawet gamingowych.




  PLUSY

+  
  • lekka, choć solidna, aluminiowa konstrukcja,
  • jedna z najniższych klawiatur mechanicznych na rynku,
  • kompaktowy układ z wydzieloną sekcją klawiszy funkcyjnych i dobrym dostępem do strzałek,
  • zastosowane optyczne przełączniki brown pracują fenomenalnie i mają możliwość wymiany,
  • działanie bezprzewodowe, jak i na kablu,
  • Bluetooth w dość aktualnej wersji,
  • NKRO dla połączenia kablowego oraz Bluetooth,
  • suwak do włączenia umieszczony w łatwo dostępnym miejscu,
  • niezależny tryb dla systemu Windows i Mac,
  • zapamiętuje ustawienia po zaniku zasilania,
  • wytrzymały kabel w oplocie z USB typu C,
  • płynnie działające pełne podświetlenie RGB z dedykowanym klawiszem do zmiany,
  • zestaw kilku dodatkowych keycapsów,
  • dwustopniowe nóżki do uniesienia tyłu obudowy,
  • dostępnych jest kilka wariantach przełączników mechanicznych i optycznych.

  MINUSY

-  
  • kabel jest dość sztywny,
  • obudowa nie jest kompatybilna z przełącznikami innych producentów,
  • obecnie brakuje też zestawu keycapów, które w całości pasowałyby do tego modelu,
  • przydały by się niezależne diody informacyjne, np. dla stanu baterii.

Keychron K3 v2 z przełącznikami optycznymi brown zasłużył na wyróżnienie od TechmaniacHD.
Bardzo dobrze wykonana, estetyczna i niezwykle wygodna w użyciu klawiatura niskoprofilowa.


Gdzie kupić?

Sklepy online polecane przez blog
Klawiatury marki Keychron od niedawna dostępne są w polskiej dystrybucji:

  • Keychron K3 v2 - K3E3 (wersja RGB, optyczne wymienne przełączniki BROWN) - recenzowany model, w aktualnej cenie znajdziesz u dystrybutora na Allegro.pl lub w oficjalnym sklepie AproxPolska.pl
  • Keychron K3 v2 - K3E1 (wersja RGB, optyczne wymienne przełączniki RED) - oferta na AproxPolska.pl
  • Keychron K3 v2 - K3D3 (wersja z białym podświetleniem, optyczne wymienne przełączniki BROWN) - oferta na AproxPolska.pl
  • Keychron K3 v2 - K3D1 (wersja z białym podświetleniem, optyczne wymienne przełączniki RED) - oferta na Allegro.pl lub AproxPolska.pl


2 komentarze:

Adik pisze...

Super sprawa, według mnie klawiatury bezprzewodowe to świetny wynalazek, podobnie jak myszki, mikrofony, wszystko co nie ma kabli :D

Anonimowy pisze...

Brakuje mi informacji o tym, jak wygląda wpisywanie polskich znaków na komputerach Mac? Patrząc na zdjęcia w miejscu prawego Option, który jest do standardowo wykorzystywany znajduje się przycisk Fn.

Prześlij komentarz