środa, 5 lutego 2020

Logitech MX Master 3 - recenzja myszki ergonomicznej

Logitech MX Master 3
w pogoni ku ideałowi
recenzja ergonomicznej myszki premium


Logitech MX Master 3

Użytkowników komputerów w dużym uproszczeniu można podzielić na 3 grupy. Są to osoby zarabiające pracą przy komputerze, gracze oraz zwykli internetowi "klikacze". Nie jest to tylko moje spostrzeżenie, ale tendencja, którą kierują się też producenci peryferiów. Każda grupa ma inne potrzeby i inaczej podchodzi do używania komputera. Rynek e-gamingowy rośnie w siłę, ponieważ wymagania profesjonalnych graczy stają się większe. Coraz to szybsze przełączniki w klawiaturach, czułe myszki i monitory z najwyższym odświeżaniem. Do tego agresywna stylistyka, koniecznie z podświetleniem RGB. A co jeżeli jesteś grafikiem lub innego rodzaju projektantem? Tutaj liczy się ergonomia, to co ważne musi być pod ręką, aby praca była wygodna, a przez to efektywna. W końcu Twój czas to pieniądz.

Gdy spędzasz co dzień kilka godzin przed ekranem monitora, tak jak ja, to wiesz jak istotne jest dopasowane stanowisko pracy. Dobrze ustawiony monitor, poręczna klawiatura i myszka dostosowana do ręki - koniecznie na dużej wygodnej podkładce, tym jest dla mnie ergonomia. Nieważne czy pracuje na domowym laptopie czy przy graficznym stanowisku w biurze. Firma Logitech od dawna rozwija serię MX Master, która dedykowana jest dla osób takich jak ja. Każdy z modeli doceniany jest przez użytkowników i już model MX Master 2S był niemal idealny. Nie było oczywiście zaskoczenia, gdy zapowiedziano następcę. Testowana myszka Logitech MX Master 3 to dążenie do perfekcji zamknięte w eleganckiej szarej obudowie.

Z tej strony Michał i zapraszam do dalszej części artykułu, w której przestawię Ci niesamowitą myszkę z innowacyjnymi rozwiązaniami nie tylko sprzętowymi - dlatego popłyńmy z jej Flow...


Jak Cię widzą, tak Cię piszą
OPAKOWANIE


Nie ukrywam, że rozpakowywanie każdego nowego urządzenia sprawia mi przyjemność, a jest ona tym większa, gdy opakowanie wykonane jest gustownie i w przemyślany sposób. W końcu mysz zaprojektowana dla grafika, wymaga większego przywiązania do szczegółów nawet w tej kwestii. Stylistyka opakowania jest dość minimalistyczna, nie znajdziemy tu krzykliwych kolorowych motywów. Głównie dominuje tu matowa czerń. Front wierzchniego pudełka, to błyszczące zdjęcie produktu w proporcjach niemal rzeczywistej myszy. Do tego podstawowe dane: nazwa, logo producenta i piktogram mówiący o ulepszonej rolce głównej. Z tyłu umieszczono dokładniejsze opisy cech specjalnych i informację o kompatybilnych systemach operacyjnych. Bok i dół skrywają resztę istotnych danych o produkcie.




Samo rozcięcie plomby pozwala dostać się do kolejnego pudełka.



Falisty karton uchyla się ku górze i widzimy wyeksponowaną myszkę, a tuż obok niewielki dedykowany adapterem pod USB. Ciekawie wygląda tu przeniesienie motywu zaginanej struktury z obudowy myszy, na wytłoczkę dna pudełka. W mniejszej przegródce znalazł się kabel do ładowania i podstawowe papiery - krótka instrukcja przydatna przy wymianie wmontowanego akumulatora oraz kartka z opisem klawiatury z serii MX.






Myszka w dłoń
BUDOWA


Aby rozpocząć pracę, należy spojrzeć najpierw na podstawę MX Master 3. Znalazła tu się uproszczona instrukcja obrazkowa, która wyjaśnia możliwe sposoby połączenia myszy. Łatwo dowiesz się z niej, że możemy sparować się bezprzewodowo z maksymalnie 3 urządzeniami. Czy to przez dołączony adapter USB, czy też za pomocą technologi Bluetooth.


Jak już jesteśmy na spodzie, to nawet tu rzuca się w oczy smukłość linii. Mamy dwa podłużne, teflonowe ślizgacze bliżej bocznych krawędzi oraz prostokątny panel umieszczony pomiędzy. Tutaj znajdziemy wkomponowane dwa kolejne kawałki teflonu, tym razem są one półkoliste. Oczywiste jest umieszczenie w tej części sensora optycznego, na dodatek, biorąc pod uwagę, że jest to mysz bezprzewodowa, logiczny jest dodatkowy suwak odłączenia jej zasilania. Jak już wspomniałem, jest też możliwość zmiany aktywnie obsługiwanego komputera za pomocą okrągłego guziczka, ale funkcja ta może być równie dobrze aktywowana bez podnoszenia gryzonia, o czym później. Do tego na srebrnej podstawie widnieje też czarna naklejka znamieniowa z numerem seryjnym.


Czas postawić mysz w naturalnej pozycji i przyjrzeć się temu co będziemy widzieć na swoim biurku przez najbliższe kilka lat. Wiadomo, każdy rozsądny człowiek nie kupuje myszki wartej kilka stówek, aby za kilka dni po prostu ją zmienić. Producent wycenia swoją najnowszą myszkę z serii MX Master na około 450 zł, a Ty już widząc ją koło swojego komputera wiesz, że to były dobrze spożytkowane pieniądze. A u mnie uczucie to pogłębiło się dodatkowo, gdy pierwszy raz położyłem na niej swoją dłoń. Co prawda nie było mi dane dłużej popracować z chociażby MX Master 2S, ale po MX Master 3 czuć, że projektanci Logitech znają się na rzeczy! Jak przystało na mysz ergonomiczną, mamy asymetryczną budowę. Kciuk prawej ręki niemal naturalnie spoczywa na oparciu po lewej, które schodzi ku krawędzi myszy. Linia główna obudowy przypomina mi ułożenie dłoni, gdzie pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym tworzy się przestrzeń. Największy element w dużej części posiada naniesioną strukturę - delikatne linie, niczym smukłe pociągnięcie pędzlem z farbą po płótnie artysty. Powierzchnia jest solidnie ogumowana i samo smyranie myszki sprawia przyjemność.





Zawsze staram się szukać myszek średnich lub dużych, aby swobodnie można było zastosować tzw. "palm grip", czyli cała dłoń oparta jest na obudowie i przyciskach. Takie ułożenie jest najwygodniejsze przy długiej pracy i tutaj myszka sama się o to prosi.



Mysz na obudowie górnej posiada 7 programowalnych guzików, licząc też jedną z wciskanych rolek. Standard to lewy i prawy klawisz, które oparte są na przełącznikach Huano wytrzymujących 20 milionów kliknięć. Można pomyśleć, że nawet w tej kwestii nie można było już nic poprawić względem poprzedniczki, ale to nie prawda. MX Master 3 pozwala na ciut większą swobodę przy wciskaniu lewego przycisku, ponieważ sięga on teraz samej krawędzi tej części obudowy. Naciśnięciu głównych klawiszy towarzyszy kliknięcie - zauważalnie słyszalne. Pomiędzy nimi znalazła się metalowa rolka o mocno wyczuwalnej, ząbkowanej strukturze. W dotyku przypomina ona grzbiet grubej monety. Pod nią umieszczono mniejszy guzik, który domyślnie odpowiada za zmianę trybu głównej rolki.

Pozostałe widoczne guziki obsługiwane są kciukiem. Powyżej ich znalazła się szersza rolka, która nie ma opcji klikania. Do tego mamy delikatną wypustkę pod obszarem kciuka. Jest to trochę zamaskowany przycisk gestów. Na tym boku umieszczono jeszcze pojedynczą diodę informującą o stanie akumulatora. Ładowanie odbywa się za pomocą kabla wpinanego w port USB w tylnym wgłębieniu myszki.


Na zdjęciach widoczna jest szara wersja obudowy myszki, ale Logitech MX Master 3 dostępny jest również w wariancie grafitowym. A z kronikarskiego obowiązku, podam jeszcze wymiary myszki, ma ona rozmiary około 51 x 84 x 125 mm przy wadze 141 gramów.



Dokładnie i z czułością
SENSOR


Optyczny sensor to Darkfield, podana czułość dostępna jest w zakresie od 200 do 4000 dpi z krokiem co każde 50. W codziennym użytkowaniu nie zauważyłem kłopotów z jego pracą na powierzchni materiałowych podkładek, na których spoczywa każda moja mysz. Logitech chwali się możliwością pracy na dowolnym podłożu, więc sprawdziłem również szkło i gładki plastik w różnych postaciach - MX Master 3 działa jak należy i nie będą obawiać się osoby pracujące nawet na przeźroczystych blatach.


Niestety ustawienie konkretnej czułości dla tej myszy nie jest łatwe. Aplikacja nie posiada wartości wyrażonych w DPI, dlatego przy testach polegałem na parametrach pobranych z aplikacji nie związanych z Logitech.


Poniżej wykazy z aplikacji Enotus, które obrazuje szybkość, dokładność i wygładzanie pracy czujnika. Jak widać parametry są oceniane na dobre niezależnie od czułości.




Ustawienie typowe dla mnie, czyli 1400-1600 dpi nie powoduje interpolacji i szumów. Wygładzenie (predykcja) jest delikatnie zauważalne, ale do poziomu 2000 dpi, moim zdaniem akceptowalne przy pracach w Photoshop, a tym bardziej wektorowym Ilustratorze. LOD jest dość wysoki - ponad 2 mm. Ustawienie znacznie powyżej 2000 dpi powodują już zauważalne problemy i nie zalecam używania tych wartość, jeżeli zależy nam na precyzji.






Sensor działa poprawnie i nie odczułem w żaden sposób problemów podczas używania MX Master 3 podczas pracy. Do sporadycznego grania również daje radę, ale trzeba pamiętać, że nie do tego przewidziano tę myszkę. Zawodowi gracze i tak wybiorą pewnie produkty Logitech z serii G. Tutaj ergonomiczny kształt, który sprawdza się na co dzień, może okazać się zmorą, gdy potrzebujemy szybkiej reakcji podczas sieciowych potyczek. Przy czym myszka nie należy również do najlżejszych, co wielu e-graczom może przeszkadzać.



Podkręcona
ROLKA


Jedną z innowacji jest główna rolka. Typowa rolka to zwykłe pokrętło mechaniczne, a w lepszych myszach stosowane jest łożysko. Technologia od Logitech ma nazwę MagSpeed i polega na zastosowaniu elektromagnesów wewnątrz rolki. Interesująca jest praca samego kółka. Działa ono w dwóch trybach. Metalowe pokrętło jest przyjemne w dotyku. Łatwo wyczuć pojedyncze przekręcenie co każdy "ząbek", ale to jedynie początek. Gdy kręcimy wolno, dzieje się to z zauważalną precyzją. Wszystko działa płynnie i prawidłowo.

Zabawa zaczyna się gdy po raz pierwszy palec na rolce ucieknie nam ciut mocniej. Początkowo rolka potrafi zaskoczyć, gdy zamiast kilku przekręceń, z jakimi spotykamy się na co dzień, mamy istną karuzelę. Kółko bez większego wysiłku rozpędza się do niespotykanej w takich konstrukcjach prędkości i pozostaje w jednostajnej pracy nawet przez ponad 10 sekund.



Na co to komu? - zapyta ktoś widząc nas z boku jak bawimy się magnetyczną rolką od myszki. Przyzwyczajenie się do takiej pracy rolki wymaga czasu, ale nawet nie wiesz kiedy przyjdzie Ci przewijać kilkaset stron dokumentu PDF, niekończącą się stronę internetową, wielkie tabele w Excelu lub obszerny kod źródłowy. Jeżeli jednak nie chcesz działać w takim trybie, to wystarczy proste kliknięcie na najbliższy mały klawisz i rolka będzie działać prawie tak samo jak znasz to dotychczas. Od nas zależy czy chcemy czuć każdy skok przy kręceniu, czy też delikatnie przewijać pokrętłem. Lecz tutaj, to "prawie", robi różnice. Zastosowanie elektromagnesu zwiększa znacznie precyzje działanie tego elementu, a sama rolka, nawet w trybie ultraszybkim, jest niemal bezgłośna - serio, powrót do każdej innej myszki z jej zwykłą rolką był niemal bolesny.


Options & Flow
OPROGRAMOWANIE


O sile tej myszy stanowi nie tylko jej budowa. Ten, który połączy mysz MX do komputera, jakby każdą inną, straci wiele. Nie ukrywajmy, w większości przypadków domyślna konfiguracja myszy wystarcza, lecz Logitech zasługuje na szczególną pochwałę za opcje softwarowe. Podpięcie adaptera w systemie Windows instaluje podstawowy sterownik, ale ukazuje nam się również okienko z prośbą o pobranie dedykowanego oprogramowania. Proces przebiega dość sprawnie i wymaga tylko paru potwierdzeń poprzez wciśnięcie podświetlonego guzika na ekranie monitora.



Wiadoma rzecz, możemy dopasować pod siebie działanie podstawowych klawiszy. Możemy pójść jednak dalej i pracować w zależności od aktywnie używanej aplikacji, łatwo tworzyć dedykowane profile. Znajdziemy tu domyślnie programy z pakietu biurowego Office, graficzne z zestawu Adobe czy też popularne przeglądarki internetowe. Więc chociażby gdy pracujemy z tabelkami w Excel'u, to szeroka rolka pozwala domyślnie na przewijanie arkusza w poziomie. Używanie Chrome posiada przypisaną opcje powrotu do poprzedniej strony internetowej pod jednym z klawiszy pod kciukiem, ale gdy już użyjemy tego samego przycisku pracując w Photoshop, to po prostu cofniemy ostatnią wykonaną akcję. Oprócz dedykowany akcji dla popularnych aplikacji, możemy dodać własny profil klawiszy dla praktycznie dowolnego pliku wykonywalnego EXE.



Poza podstawowymi klawiszami, które znajdziemy w większości myszy znajdziemy jeszcze jeden, który również wyróżnia MX Master na tle konkurencji. Jest to malutka podłużna wypustka wyczuwalna pod zewnętrzną częścią kciuka. W połączeniu z oprogramowaniem daje nam ona nawet 5 dodatkowych funkcji, które ustawimy wedle upodobań. Nazywane są one gestami myszy i polegają na wciśnięciu tego miejsca z jednoczesnym poruszeniem myszą w pionie lub poziomie. Zastosowań może mieć wiele. Przykładowo użycie gestu na boki pozwoli na powiększenie lub pomniejszanie podglądu edytowanego zdjęcia w programie graficznym. A gest do dołu służy u mnie do minimalizacji wszystkich okien, ponowne pociągnięcie szybko powróci nam okna na swoje miejsca.



Wspominałem już o podstawowej opcji ustawienia czułości sensora, ale ogranicza się tylko do jednego suwaka, bez innych parametrów.


Często zdarza mi się rozpocząć pracę na jednym sprzęcie stacjonarnym, aby później w zupełnie innym miejscu dokonywać edycji (czytaj poprawek wymyślonych przez Klienta) na laptopie. Taki system działania ma więcej wad niż zalet. Przenoszenie plików pomiędzy sprzętami lub przeskakiwanie z jednej myszki na drugą jest męczące. Dla przypomnienia, ta mysz Logitech pozwala na pracę z 3 komputerami. Przełączanie guzikiem po podniesieniu myszki jest jednym z rozwiązań. Ciekawe, że mysz wykrywa, że została uniesiona i informuje diodą o aktywnym połączeniu z danym sprzętem!

Przewidziany tutaj został tryb zmiany pulpitu w sposób niemal ciągły - funkcja o nazwie Flow. Popatrz na mój testowy setup z dwóch laptopów. Oba są sparowane z myszką, jeden za pomocą wbudowanego Bluetooth, drugi korzysta z adaptera dołączonego do myszki. Aby przejść z pulpitu jednego sprzętu na pulpit drugiego komputera po prostu przeciągam kursor myszy do krawędzi ekranu i "wyciągam" go już na drugim ekranie! Łatwe, prawda :) Na dodatek mogę też nacisnąć prawy guzik i za pomocą menu kontekstowego skopiować sobie plik lub katalog, a następnie przerzucić go na drugie urządzenie. Kopiowaniu mogą podlegać również inne dane, np. tabela z arkusza lub fragmenty tekstu.



Przy czym cała ta magia wymaga, aby oba komputery były spięte w jednej sieci WiFi i przez nią właśnie odbywa się transfer - więc duże pliki wymagają trochę więcej czasu.



Z innych opcji oprogramowania można wymienić też ułatwione parowanie - niezależnie czy używamy transmisji przez Bluetooth czy dostarczony adapter Logitech Unifying. Z tego poziomu możemy również sprawdzić wersję firmware sprzętu czy też dokonać kopii ustawień urządzenia.



Mamy jeszcze czas
ŁADOWANIE


W specyfikacji mamy podany parametr pojemności baterii - wynosi on 500 mAh. Podobno pozwala na nawet 70 dni aktywnej pracy. Nie mogę tego potwierdzić, ponieważ test trwał około 2 tygodnie, podczas, których używałem myszki dość aktywnie i po wyjęciu z pudełka bateria wciąż działa. Dołączony kabel ma długość 1,8 metra i korzysta z najnowszego portu USB C. Kabel jest standardowy i można go zastąpić dowolnym, np. dostarczanym do nowszych smartphone.


Poziom baterii można sprawdzić na kilka sposobów. Pierwszy to fizyczna dioda na obudowie, która zaświeci na chwilę na zielono, gdy podniesiemy myszkę. Znaczy to, że mamy jeszcze zapas energii. Światło czerwone oznacza poziom naładowania poniżej 10%. Zaś podczas ładowania dioda po prostu będzie migała. Dodatkowo oprogramowanie Logitech Options również posiada piktogram baterii z trzema kreskami, które mniej więcej pozwalają ocenić akumulator. Ostatnia opcja dostępna jest w systemie, lecz tylko gdy połączymy się bezpośrednio przez Bluetooth. System Windows w panelu ustawień pokazuje procentowy stan, ale wartość nie jest dokładna i zmienia się co 10%.

Gdy jednak zdarzy Wam się całkowicie rozładować mysz, to wystarczy podpiąć ją tylko na jedną minutę, co doładuje baterię na około 3 godziny. Przy czym pamiętajmy, że kabel służy jedynie do ładowania, nie zapewni on awaryjnego połączenia myszki z PC. Co prawda ładowanie będzie odbywać się bardzo rzadko, ale Logitech nie przewidział w tym wypadku schowka na adapter USB, przez co dość łatwo można go zawieruszyć.



W gruncie rzeczy
PODSUMOWANIE


Czytając te parę słów powyżej, już pewnie zdążyłeś zauważyć, że mi osobiście Logitech MX Master 3 bardzo przypadł do gustu. Nie jest jednak prawdą, że jest to mysz dla każdego. Podchodząc do produktu przeznaczonego, dla ludzi takich jak ja, czyli grafików z zawodu i zamiłowania, nie wiem czy mógłbym na stałe wrócić do poprzedniej myszki. MX Master 3 jest teraz dla mnie synonimem słowa ergonomia. Wygoda pracy wzrosła nieporównywalnie, gdyż cała dłoń w sposób wzorowy spoczywa na manipulatorze. Ułożenie klawiszy i rolek jest dobrze przemyślane. Do tego dochodzą innowacyjne rozwiązania, jak znana już z serii MX, obsługa kciukiem gestów. Sama rolka wyznacza nowy standard w sposobie działania, szybkości i bezgłośnemu działaniu.


Dodatkowy ficzer stanowi tu też oprogramowanie, które dla niektórych będzie sprawiało wrażenie, że jest się uczestnikiem pokazu sztuk magicznych. No bo jak nazwać łatwe przechodzenie kursorem myszki z jednego ekranu na drugi ekran... ale już zupełnie innego komputera! A zwykłe kopiowanie pliku, dzięki Flow, działa tak po prostu - z pulpitu na pulpit. Z produktami Logitech MX czy to myszką, czy też klawiaturą praca wielostanowiskowa pozbywa się barier.

Przypomnę też o swobodzie pracy bez kabla. O wbudowanej baterii zapomnimy na długie tygodnie. Tak, więc jest to produkt skierowany do konkretnej grupy odbiorców i z czystym sumieniem, mogę polecić MX Master 3 osobom spędzającym przy aplikacjach graficznych szmat swego życia. Jestem bliski stwierdzenia, że jest to obecnie idealna myszka ergonomiczna, lecz również z zaciekawieniem będę czekał następcy, mogącego znów mnie zaskoczyć. Wiem, że cena, którą znajdziesz na końcu tego wpisu, będzie dla większości osób pewnym minusem. Jednak zarabiając poprzez klikanie w myszkę, to warto sprawić, aby nasza wygoda była najważniejsza i wtedy wydatek ten z pewnością się nam zrekompensuje.




  PLUSY

+  
  • obecny wzór po względem ergonomii pracy dla myszek,
  • design,
  • wytrzymała bateria z szybkim ładowaniem przez USB C,
  • niesamowita i bezgłośna, elektromagnetyczna rolka,
  • sterowanie gestami,
  • odbiornik USB Unifying kompatybilny z innymi sprzętami z serii MX Master,
  • oprogramowanie z trybem Flow,
  • praca na dowolnej powierzchni.

  MINUSY

-  
  • brak dokładnego wskaźnika naładowania baterii w oprogramowaniu
    (możliwe, że zostanie to zmienione wraz z aktualizacjami),
  • podłączenie kabla służy tylko do ładowania akumulatora,
  • w obudowie brakuje mi schowka na adapter USB.


Gdzie kupić?


Urządzenia Logitech są ogólnodostępne w sklepach stacjonarnych oraz sieciowych dużych sklepów komputerowych i RTV:
  • Logitech MX Master 3 - myszka ergonomiczna dedykowana dla grafików i programistów, wersja szara - TESTOWANY MODEL
    - sprawdź aktualną cenę na Ceneo.pl
  • Logitech MX Master 3 - wersja grafitowa
    - sprawdź aktualną cenę na Ceneo.pl
  • Logitech MX Master 2S - poprzednia generacja myszki / wersja jasno-szara
    - sprawdź aktualną cenę na Ceneo.pl
  • Logitech MX Master 2S - poprzednia generacja myszki / wersja grafitowa
    - sprawdź aktualną cenę na Ceneo.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz