środa, 9 października 2019

Savio Forge - recenzja

Savio Forge
tanie słuchawki dla graczy


Savio Forge

Savio Gaming to nowa marka urządzeń dla graczy. Firma z siedzibą w Polsce zajmuje się dystrybucją akcesoriów dla miłośników grania oraz entuzjastów ciekawego sprzętu komputerowego. Już teraz na półkach sklepowych można trafić na podkładki różnej wielkości, klawiatury mechaniczne czy słuchawki.



Przedstawiam słuchawki dla graczy Savio Gaming.


Zawartość zestawu


Opakowanie słuchawek jest ładne i utrzymane w kolorze czarnym i czerwonym, które są barwami kluczowymi całej serii produktów Savio Gaming. Na opakowaniu dumnie widnieje napis, że jest to profesjonalny zestaw słuchawkowy dla graczy - dodatkowo wyróżnione są nazwy urządzeń, z którymi kompatybilne są słuchawki Forge.




Niestety zawartość i sposób umieszczenia nie do końca to potwierdzają "profesjonalność" produktu. W pudełku znajdziemy luźno zapakowane w folię bąbelkową słuchawki z wbudowanym na stałe mikrofonem i kablem.





Do tego adapter jack, który pozwala rozdzielić wejście na mikrofon/głośniki, mały rzep do spinania przewodu i krótka instrukcja po polsku. To tyle... Osobiście brakuje mi jakiegoś stylowego woreczka do zabezpieczenie sprzętu. Jednak za mniej niż 100 zł, nie możemy oczekiwać wiele.


Wygląd i budowa


Same słuchawki utrzymane są również w odważnych kolorach. Membrany z gąbkami, plastikowa obudowa, pilot na kablu i oplot są czarne. Elementy na górze to duży obszar czerwieni z wytłoczonym napisem GAMING, który ma dodatkowo podkreślić typ przeznaczenia słuchawek.





Dość jaskrawe są logotypy marki, które po podłączeniu zasilania USB świecą na bokach, skryte pod drucianą siatką. Trochę dziwne, że podświetlenie delikatnie przebija również przez materiał osłaniający głośniki od wewnątrz.






Drobnym akcentem są dwie małe wstawki posrebrzane wychodzące znad odbudowy głośników. Niestety jest ta część dość łatwo się rysuje i, moim zdaniem, nie dodaje uroku stylistyce sprzętu. Znacznie lepiej wyglądałoby to wykończone w stylu szczotkowanego aluminium, czyli tak jak blaszka widoczna po zwiększeniu rozstawu na pałąku. Oprócz tych elementów reszta obudowy wykończona jest delikatnym macie.

Słuchawki są bardzo lekkie, ponieważ ważą zaledwie 350 gram. W obudowie schowane są dwie membrany o średnicy 50 mm, czyli mamy do czynienia z typowymi słuchawkami stereo. Głośniki od strony zewnętrznej są zabudowane, co klasyfikuje rodzaj słuchawek jako zamknięte. Jest to najlepsza opcja, gdy podczas ich używania nie chcemy zbytnio przeszkadzać domownikom oraz zależy nam na jak większym odcięciu się od odgłosów z zewnątrz. Słuchawki zamknięte mają też swoją wadę, ponieważ tego typu konstrukcja może powodować pocenie się uszu po dłuższym czasie nieprzerwanego użytkowania.

Muszle są średniej wielkości. W moim przypadku przykrywają w pełni małżowiny uszne i delikatnie je dociskają. Gąbka jest dość miękka, przez co nie powinna przeszkadzać nawet osobą noszącą okulary podczas siedzenia przy komputerze. Dla wygody noszenia zastosowano w górnej części pałąka trzy gąbki w pokryciu materiałem przypominającym skórę.




Sam pałąk posiada regulację w zakresie około 3 cm na każdej stronie, przez co nie powinno być problemu z dopasowaniem rozstawu. Od strony wewnętrznej mamy wyżłobione oznaczenia poziomu wysunięcia.




Pałąk jest wykonany z materiału z tworzyw sztucznych, które swoją elastycznością przypominają gumę. Można go zgiąć dość mocno i podczas zwykłego użytkowania ciężko będzie połamać ten element. Początkowo słuchawki są dość ciasne, ale po kilku dniach użytkowania materiał nabiera swojego właściwego kształtu. Niestety, oprócz rozsunięcia na pałąku, nie mamy żadnej innej regulacji ustawienia nauszników, więc czasem można odczuwać trochę większy nacisk na dolną część uszu.





Z lewej obudowy wychodzi mikrofon na elastycznym kablu w metalowy oplocie. Pozwala na swobodną regulację i stabilnie utrzymuje go w ustawionej pozycji. Na końcówkę nałożono miękką gąbkę do eliminacji szumów. Poniżej muszli słuchawek wychodzi kabel z solidną osłoną od strony odbudowy. Kabel jest w całości opleciony materiałem, co wpływa na jego wytrzymałość, ale stanowi również miły walor estetyczny. Cały przewód ma około 2,2 m długości i zakończony jest wtykiem jack 3,5 cala oraz standardowym USB. Do tego mamy adapter jack 4 pin na dwa jack po 3 pin. Szkoda, że kabel nie ma możliwości odpięcia kabla od samych słuchawek. Taka opcja jest zwykle wygodniejsza i pozwala na łatwą wymianę kabla, na wypadek jego uszkodzenia czy chociażby chęć zastosowania przewodu innej długości. Bezpośrednio na kablu umieszczono także mały plastikowy pilot z klipsem. Posiada on jedynie włącznik mikrofonu w postaci małego suwaka oraz kółko na regulacji poziomu dźwięku bezpośrednio w słuchawkach.





Materiał z osłoną nauszników muszna łatwo zdjąć, ponieważ przyczepiona jest na 4 zatrzaski. Widać wtedy, że sam głośnik jest dodatkowo zabezpieczony plastikową klatką. Osłona mikrofonu schodzi poprzez zsunięcie.




Pobór prądu podawanego dla podświetlenia przez kabel USB jest znikomy - około 0,07 W.




Działanie słuchawek i mikrofonu


Słuchawki można podłączyć do dowolnego urządzenia, które posiada wyjście jack 3,5''. Wtyk USB służy zaś wyłącznie w celu zasilania czerwonego podświetlenia LED. W zależności od urządzenia stosowany jest jack 4 pinowy, który pozwala przesył sygnału do słuchawek i z mikrofonu. Taki wtyk stosowany jest obecnie chyba we wszystkich smartfonach. W przypadku innych sprzętów, głównie komputera niezbędne będzie użycie adaptera dołączonego do zestawu. Dodatkowy kabelek ma około 15 cm długości i rozdziela wtyczki do mikrofonu i komputera.

Najpierw sprawdziłem najbardziej oczywiste wykorzystanie Savio Forge, czyli połączenie z komputerem. Na co dzień używam w domu laptopa i tutaj nie było żadnych kłopotów z działaniem. Jak to domyślnie ustawione jest w sterowniku dźwięku, to po podłączeniu wtyczki, głos z wbudowanego głośnika zostaje "przeniesiony" od razu na słuchawki. W laptopie obyło się bez użycia adaptera jack, zaś podpięcie USB rozświetliło loga na obudowie na mocną czerwień. Głośność samych słuchawek można regulować małym pilotem umieszczonym bezpośrednio na kablu - około 40 cm od nich. Miejsce pilota jest dość wygodne i łatwo znaleźć go zwykle gdzieś na wysokości ramienia. Sam laptop posiada głośniki sygnowane przez Harman Audio, ale nie ukrywam, że dźwięk jaki się z nich wydobywa nie wywołuje mojego zachwytu - delikatnie to ujmując.





Podłączenie słuchawek od Savio od razu zwiększyło zakres tonów słyszalnych i dźwięk z nich jest cieplejszy, a nie "blaszany" jak z głośników laptopa. Czuć też więcej basu, co mi osobiście odpowiada. Producent podaje pasmo przenoszenia na poziomie od 20 do 20 000 Hz, czyli typowy zakres słyszalności dla ludzkiego ucha. Taki poziom jakości wystarcza większości z Nas, ale wiele słuchawek oferuje większe pasma. W warunkach domowych używam wciąż słuchawek Philips SHP8500, które oferują zakres 10-28 000 Hz i przy połączeniu z kartą dźwiękową Creative Sound Blaster X-Fi Titanium oferują znacznie więcej.



Porównanie ze słuchawkami Bluedio T4 Turbine oraz Philips SPH8500.


Nie należy jednak ukrywać, że słuchawki Savio przeznaczone są dla mniej zamożnych graczy i będą oni używać ich w PC z wbudowaną kartą dźwiękową. Do takiego zastosowania i w tym segmencie cenowym Forge pasują jak ulał. Dźwięk jest przyjemny i nie irytuje swoją barwą. Podczas grania, głównie w FPS'y, łatwo rozpoznać dobrze odseparowane kanały/kierunki, a dialogi są wyraźne.

Przy podłączeniu do komputera stacjonarnego musiałem użyć adaptera, który rozdziela mikrofon i słuchawki. Wtyki jack 3,5'' są wtedy 3 pinowe i łatwo je rozróżnić po małych piktogramach natłoczonych na plastikach.





Wbudowany mikrofon nie szumi i wypowiadane treści są dobrze słyszalne, zarówno podczas gier sieciowych, jak i w trakcie rozmów głosowych przez komunikator Skype.

Sprawdziłem również inne zastosowania zestawu. Co prawda używanie słuchawek nausznych, na dodatek z wystającym mikrofonem, mija się z celem podczas aktywności na świeżym powietrzu, ale takie podłączenie także jest możliwe. Smartphone z wyjściem słuchawkowym jack 3,5'' pozwolił na korzystanie z Savio Forge. Maksymalna głośność tych słuchawek znacząco przewyższała typowe "pchełki", które dorzucane są zwykle do pudełka z telefonem. Niestety, aby w pełni pokazać wygląd słuchawek niezbędne jest również podpięcie kabla USB do zasilania podświetlenia logo. Tutaj pomocny może być adapter OTG do wtyczki Micro USB - bajer, ale widoczny tylko na postronnego obserwatora.




Producent chwali się obsługą konsol Xbox i PlayStation, ale bez podawania modeli. Niestety nie jestem w stanie sprawdzić jak radzą sobie wszystkie z nich - zgaduje jedynie, że słuchawki są kompatybilne z każdym urządzeniem obsługującym wtyczki jack 3,5'' (4 pinowe i 3 pinowe) lub poprzez inne przejściówki (np. jack 3,5'' na 2xRCA). Sprawdziłem jak działa to z konsolą Xbox One. Sama konsola nie posiada wtyków jack, ale do obsługi słuchawek są dwa rozwiązania. Jedno z nich to podpięcie słuchawek bezpośrednio do TV, niestety kabel nie pozwoli na komfortowe granie i funkcja mikrofonu nie będzie po prostu działać. Lepszym wyjściem jest podpięcie Savio Forge do bezprzewodowego pada. Należy przy tym pamiętać, że pierwsza wersja Xbox One posiadała w zestawie pada bez wyjścia słuchawkowego. Na szczęście posiadam pada z wersji Xbox One S i mogłem sprawdzić komunikację z tymi słuchawkami. Nawet w taki sposób dźwięk jest czysty i bez opóźnień. W tym przypadku kabel wydaje się trochę za długi, ale można go sobie zwinąć i spiąć rzepem aby nie przeszkadzał podczas komfortowego grania.





W skrócie


Słuchawki ciekawe, ale ze względu na wygląd i wbudowany mikrofon, o dość wąskim zakresie zastosowania. Dobrze sprawdzą się podczas grania, również nocą, gdy nie chcemy zanadto przesadzać domownikom. Zamknięta budowa i membrany porządnie izolują dźwięki zewnętrze, jaki i wydobywające się z samych słuchawek.

Do działania i jakości dźwięku nie mam zbytnich zastrzeżeń, ale nie do końca przekonuje mnie stylistyka. Pseudo-metalowe srebrzyste plastiki z bliska wyglądają słabo, ale w cenie poniżej 100 zł wykonanie i spasowanie plastików jest jak najbardziej OK. Gąbki schowane w cienkim materiale przypominającym skórę są miękkie, przez co słuchawki wygodnie leżą na głowie i nie uciskają uszu. Nawet praca, którą umilamy sobie muzyką ze słuchawek, nie będzie uciążliwa, ze względu na małą wagę Savio Forge. Pod warunkiem, że nie będzie nam przeszkadzał mikrofon, które zawsze w jakimś stopniu będzie nam wchodził w pole widzenia.






Savio jest nowym graczem w segmencie rynku dla graczy i jeżeli dalej będzie podążać tym torem, to może zrobić sobie miejsce w segmencie niedrogich peryferiów gamingowych. Pozostaje więc czekać na kolejne urządzenia z tym logiem.




Plusy:

  • całkiem przyjemna ciepła barwa dźwięku,
  • lekkie, giętkie i wytrzymałe,
  • osłony z materiału skóropodobnego łatwe w utrzymaniu czystości,
  • mikrofon na elastycznym pałąku,
  • długi kabel w oplocie i pozłacane wtyki,
  • adapter PC dołączony do zestawu,
  • pilot na kablu.


Minusy:

  • nie wszystkim może odpowiadać wygląd,
  • rysujące się połyskujące elementy,
  • brak regulacji mocy podświetlenia,
  • brak możliwości dostrajania tonów wysokich i niskich bezpośrednio na pilocie,
  • mikrofon jest wbudowany na stałe.


Gdzie kupić?



Słuchawki dla graczy Savio Forge dostępne są w wielu polskich sieciach RTV zarówno stacjonarnie, jak i sieciowo.
  • Savio Forge - Słuchawki Gamingowe z mikrofonem
    - sprawdź aktualną cenę w sklepie Media Expert

Inne słuchawki z oferty Savio Gaming:

  • Savio Strike - Słuchawki Gamingowe z mikrofonem
    - sprawdź aktualną cenę na Ceneo.pl lub w sklepie Media Expert
  • Savio Vertigo 7.1 - Słuchawki Gamingowe z mikrofonem 7.1 virtual surround
    - sprawdź aktualną cenę na Ceneo.pl lub w sklepie Media Expert


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz